Żadnego z nas nie powinno tu być. W rzeczy samej, całego świata, gwiazd, galaktyk również. Zgodnie z nowymi studiami kosmologicznymi, cały nasz Wszechświat powinien zniknąć, gdy tylko się pojawił.
Badanie brytyjskich kosmologów z King's College London (KCL) sugeruje, że Wszechświat nie powinien trwać dłużej, niż sekundę po Wielkim Wybuchu. Jest tak zgodnie z Modelem Standardowym, sugerującym przez bozon Higgsa, ujrzany w 2012 wraz z niedawnymi obserwacjami astronomicznymi.
Teoretyzuje się, że po tym, jak Wszechświat zaistniał w Wielkim Wybuchu, przeszedł przez krótki okres gwałtownej ekspansji, znany, jako kosmiczna inflacja. Wszechświat wciąż się dziś rozszerza, ale raczej statecznie, mówiąc astronomicznie. W okresie inflacyjnym materia była rozrzucana we wszystkich kierunkach w tempie wykładniczym, marszcząc czasoprzestrzeń w fale grawitacyjne.
Teleskop BICEP2 na Antarktydzie, widziany o północy. (Prawa: Steffen Richter, Harvard University)
Teoria ta wyjaśnia szereg własności Wszechświata, włącznie z faktem, że wydaje się być taki sam we wszystkich kierunkach, jest płaski, oraz posiada równomiernie rozłożone mikrofalowe promieniowanie tła. Chociaż naukowcy nie w pełni rozumieją cały proces inflacji, wciąć potrafią dokonywać przewidywać, jak dzisiejszy Wszechświat powinien wyglądać.
Prezentując badanie Narodowemu Zgromadzeniu Astronomii Królewskiego Stowarzyszenia Astronomicznego, Robert Hogan zarysował je, łącząc ostatnie obserwacje nieba z własnościami cząstek odkrytych w eksperymentach CMS i ATLAS w Wielkim Zderzaczu Hadronów, dochodząc do nieco żenującego wniosku, że nie powinniśmy istnieć.
W marcu tego roku, naukowcy, używając jednego z teleskopów Imaging of Cosmic Extragalactic Polarisation (BICEP2), stwierdzili, że zarejestrowali jeden z przewidywanych efektów kosmicznej inflacji na obecny Wszechświat. Wierzą, że zdobyli bardzo słaby sygnał, jaki fale grawitacyjne zostawiły w kosmicznym promieniowaniu tła, znanym jako polaryzacja-B.
Rezultaty są kontrowersyjne i muszą zostać zaakceptowane przez kosmologów, ale jeśli dowiedzie się ich słuszności, będzie to potwierdzenie teorii inflacji i duże powiększenie naukowego zrozumienia Wszechświata.
Patrząc na wyniki, zespół KCL przeanalizował, łącząc dane z informacjami zebranymi przez fizykę cząstek od bozonu Higgsa, co dane BICEP2 oznaczałyby dla stabilności Wszechświata.
Pomiary tej cząstki pozwoliły fizykom pokazać, że że nasz Wszechświat znajduje się w dolinie pola Higgsa, które jest częścią mechanizmu nadającego cząstkom masę. Aczkolwiek, istnieje inna teoretyczna dolina, znacznie głębsza, ale nasz Wszechświat jest chroniony przed ześlizgnięciem się do niej dużą barierą energetyczną.
Problem z wynikami BICEP2 polega na tym, że zgodnie z nimi Wszechświat powinien doznać potężnych wstrząsów podczas fazy inflacji, które powinny go zepchnąć w inną dolinę w ciągu sekundy. A to spowodowałoby zapadnięcie się całego powstającego Wszechświata w Wielkim Kolapsie.
Jest to nieakceptowalne przewidywanie teorii, ponieważ gdyby to nastąpiło, nie byłoby nas tutaj, dyskutujących o tym!
powiedział Hogan, będący doktorem nauk na KCL i przewodzący badaniu.
Możliwe, że dane z BICEP2 spowodowane są podobnym efektem polaryzacji, który może zostać spowodowany przez pobliski pył naszej własnej galaktyki, czego badacze nie uwzględnili.
Niezależnie od błędów, jak te w wynikach BICEP2, jedyną opcją wyjaśniającą, dlaczego wciąż tu jesteśmy, ciekawi pochodzenia Wszechświata, jest inny proces, czekający na odkrycie przez naukowców.
Jeżeli [dane z] BICEP2 okażą się poprawne, powie nam to, że istnieje interesująca nowa fizyka poza Modelem Standardowym.
wyjaśnia Hogan.
Więcej na temat anihilacji wszechświata oraz innych nowości naukowo technicznych, podążajcie za mną na Twitterze i Google+.
Brid-Aine Parnell
Przetłumaczono z http://www.forbes.com/sites/bridaineparnell/2014/06/24/higgs-boson-seems-to-prove-that-the-universe-doesnt-exist/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz