niedziela, 23 lutego 2014

Stała powierzchnia Słońca - obrazowanie różnicowe


To zdjęcie przedstawiające emisje FE IX/X (jonów żelaza), wykonane przez satelitę Trace, pokazuje zwiększoną aktywność elektryczną na powierzchni zwróconej ku wiatrowi kosmicznemu. Wiatr kosmiczny wieje przez górne warstwy plazmy, powodując w nich rotację różnicową, podczas gdy żelazna powierzchnia obraca się jednorodnie.

Model gazowy się kruszy!

Gdy mamy do dyspozycji nieodparte dowody na stałą powierzchnię na Słońcu, zobaczyć, znaczy uwierzyć. Programy Trace i SOHO używają bardzo wyrafinowanego oprogramowania do tworzenia tak zwanych "obrazów różnicowych", tak jak powyższe zdjęcie z Trace, oraz uszeregowane chronologicznie zdjęcia z SOHO poniżej. Obrazy te zostały utworzone przez NASA na częstotliwości różnych jonów żelaza, używając oprogramowania, które porównuje następujące po sobie stop-klatki, odejmując jeden zbiór zdjęć od drugiego, co pozwala na wyizolowanie najbardziej spójnych i wyraźnych formacji z każdego zdjęcia. Ta metoda obróbki zdjęć tworzy bardzo szczegółowe stop-klatki, zawierające mocniejsze, bardziej wyraziste formy wapniowo-żelaznej powierzchni ferrytowej, leżącej pod fotosferą.

Mówi się, że jeden obraz zastępuje tysiąc słów. Jeżeli to prawda, to sekwencyjne zdjęcia po prawej oraz obrazy różnicowe wysokiej rozdzielczości z SOHO głośno mówią. Filmy te powstały przez "nawlekanie" serii obrazów różnicowych z wielu kolejnych dni, przez co pokazują trwałe struktury powierzchniowe.

Satelita SOHO zrobił tą znaczącą serię zdjęć różnicowych od 5 października 2004 do 15 października 2004, z których zrobiłem film. Oglądając ten film, oraz śledząc chronologicznie zdjęcia poniżej, można zauważyć, że struktury powierzchniowe pozostają spójne, a sama powierzchnia obraza się równomiernie z lewa na prawo, w tym samym kierunku i z tą sama prędkością, co obroty Słońca.


Obraz Słońca zrobiony przez SOHO przy użyciu filtra 195 angstromów, czułego na emisje żelaza FE IX/X. Fotony emitowane są przez łuki elektryczne, i oświetlają struktury powierzchni, które pozostają spójne przez szereg dni. Struktury te wpływają na schemat uwalniania energii w górnej atmosferze plazmowej.

SOHO stworzył nowsze, bardziej kompletne i metodyczne serie takich obrazów, zaczynając od 26 maja 2005. Zrobiłem z nich kolejny film, zaczynając od obrazów z końca maja do początku czerwca 2005.

Jak można zobaczyć na serii stop-klatek poniżej, oraz na filmach, możemy rozpoznać więcej niż tylko jeden losowy wzór, widoczny na jednym zdjęciu. Zamiast tego, widzimy spójny zbiór struktur powierzchniowych, przesuwających się wraz z obrotem Słońca. Struktury te są całkowicie spójne i poruszają się jednorodnie. Innymi słowy, nie ma w nich rotacji różnicowej, z różną prędkością na równiku i pod biegunami, jak to ma miejsce w przypadku fotosfery. Czymkolwiek jest ta struktura, absolutnie nie może być fotosferą ani chromosferą, ze względu na jej spójność.Te fotograficzne dowody stoją w jawnej sprzeczności z obecnymi teoriami, które twierdzą, że Słońce jest gigantyczną kulą plazmy, nie posiadającą stałej powierzchni pod fotosferą.

Jeśli Galileusz założył, że Słońce nie jest stałe, po prostu dlatego, że jego zewnętrzna warstwa (na prawdę po prostu ciekła fotosfera) nie porusza się jednorodnie, wówczas ta jednorodność obrotów i stałość powierzchni obraca sprawę o 180 stopni! Filar modelu gazowego wali się w obliczu tych jednorodnie obracających się obrazów. Potrzebujemy nowego modelu Słońca. Stary nie działa.


Obraz z SOHO, przedstawiający powierzchnię, z 27 maja 2005, 7:13 rano, przy użyciu filtra 195 angstromów, czułego na emisje żelaza FE XII. Na powierzchni widać serie struktur. Są tam góry, doliny oraz obszary płaskie.

Taki wybitnie spójny zbiór dostrzeganych struktur byłby możliwy tylko wówczas, gdyby Słońce posiadało stałą powierzchnię, na której tworzyłyby się takie struktury. Zbliżenia tej powierzchni dokonał satelita Trace, używając filtra 171 angstromów (Fe IX,X). Fotosfera jest daleko zbyt "płynna", aby wyjaśnić te zdjęcia. Musimy zaznaczyć, że te zarysowane struktury nie zmieniają się zbytnio ze zdjęcia na zdjęcie, tudzież nie podlegają takim samym wzorom rotacji, jak fotosfera. Żaden kawałek tych obrazów nie porusza się z inną prędkością, niż reszta. Przekształciłem jedną klatkę w drugą, aby zasymulować ruch i pokazać spójność pomiędzy klatkami. Nie manipulowałem przy klatkach w żaden sposób. Są dokładnie takie, jakie można znaleźć na stronie internetowej programu SOHO.

Jak dla mnie, owe serie "obrazów różnicowych" są najlepszymi dostępnymi dowodami naukowymi, demonstrującymi stałą powierzchnię Słońca. Zobaczyć, to oczywiście uwierzyć Obrazy te nie tylko ujawniają szczegóły powierzchni z niezwykłą precyzją, pokazują je też z wielką powtarzalnością i całkowitą spójnością. Właśnie powtarzalna natura tych tworów jest najbardziej intrygująca. Spójność obrazów pokazuje, że musi istnieć tworząca je stała powierzchnia, i dowodzi, że Słońce nie podlega rotacji różnicowej. Częstotliwości filtrów sugerują, że powierzchnia ta zbudowana jest z ferrytowego żelaza, a ferrytowe jony wypływają z powierzchni na skutek aktywności elektrycznej.

NASA używa sprytnych kombinacji wyrafinowanego oprogramowania obrazującego, operującego na specyficznych częstotliwościach (195 angstromów). To widmo energetyczne, w połączeniu z techniką obrazującą, wyodrębnia powierzchnię Słońca, czyniąc ją wyraźnie widoczną. Ta konkretna częstotliwość w połączeniu z techniką obrazowania, wynosi powierzchnię na światło dzienne, tak samo, jak użyciu filtrów helowych pokazuje powierzchnię chromosfery. W skrócie, konkretna częstotliwość jest kluczem do zajrzenia pod chromosferę oraz fotosferę, ujawniając leżącą pod spodem powierzchnię, tak jak radar jest w stanie zajrzeć pod chmury. Oprogramowanie SOHO, które uwydatniło i wyprodukowało te obrazy, jest niezwykłe! Detale powierzchni są niebywałe.


Obraz powierzchni 6 godzin później. Widać tą samą serię struktur. Widać te same góry, doliny oraz płaszczyzny, które były widoczne 6 godzin wcześniej.

Należy pamiętać, że Słońce doświadcza silnego pływu elektrycznego, który bardzo dynamicznie eroduje powierzchnię, powodując wybuchy ciepła oraz ogromne wzory erozyjne powierzchni. Powierzchnia Słońca może się znacząco zmienić z jednego obrotu na drugi, szczególnie podczas okresów aktywnych, podczas których bieguny magnetyczne wskazują na równik. Przez całą powierzchnię przesiąka energia z jądra, energetyzując ją oraz zmieniając pod wpływem erozji elektrycznej.

Chciałbym podziękować Steinowi Vidar Hagfor Haugansowi z NASA za cierpliwość w tłumaczeniu tych obrazów o raz procesu ich powstawania.


Po 12 godzinach, wciąż wdać tą samą serię struktur, oraz dowody na jednorodny obrót od biegunów do równika. Ów obrót jest czymś niepodobnym do rotacji różnicowej wyższych warstw plazmy.


Po upływie całego dnia, widać te same góry, doliny i płaszczyzny, podczas obrotu powierzchni z lewa na prawo.


Po 30 godzinach wciąż widać szereg dolin. Powierzchnia jest bardziej "oświetlona" z prawej strony, skąd napływa wiatr kosmiczny. Wiatr ten powoduje tarcie i zwiększoną aktywność po stronie zwróconej ku niemu.


Po 36 godzinach, widać te same struktury, w niemal tym samym ułożeniu.


Powierzchnia zdecydowanie się obróciła podczas 60 godzin, ale wciąż widać te same struktury powierzchni, i wszystkie one obracają się równomiernie od biegunów do równika.

2 komentarze: