sobota, 21 lutego 2015

Gromada Pocisk zestrzeliła Wielki Wybuch

Optyczny obraz z teleskopów Magellan I Hubble'a, pokazujący galaktyki z gromady Pocisk, 1E0657-56, na pomarańczowo i biało. Obraz rentgenowsku z Chandra pokazuje promienie rentgena w kolorze różowym. Źródła: Rentgen: NASA/CXC/CfA/M.Markevitch et al.; Optyka: NASA/STScI; Magellan/U.Arizona/D.Clowe et al.

4 września 2006

Obrazy optyczny oraz rentgenowski gromady galaktyk, nazwanej 1E0657-56, dostarczają bezpośrednich dowodów, że te kłębki porozrzucanych galaktyk są małe, wątłe i pobliskie. Te, i wiele innych podobnych obserwacji bezpośrednio przeczy fundamentalnemu założeniu wielkiego Wybuchu, że które umieszcza je z dala od nas.

To, co umieściliśmy w nagłówku i streszczeniu jest, oczywiście, interpretacją, nie faktem. Ale różnica pomiędzy interpretacją a faktem jest w nauce tak mętna, że poczuliśmy się zobligowani do retorycznie podkreślić nasze myśli. nieugięte teoretyczne założenia poczyniły spustoszenia w popularnej astronomii, która nie potrafi rozpoznać naszej interpretacji gromady Pocisk, opartej na znanym elektrycznym zachowaniu plazmy.

Według autorów strony internetowej Obserwatorium Rentgenowskiego Chandra, gromada galaktyk, widziana powyżej, jest wynikiem zderzenia się dwóch dużych gromad galaktyk, najbardziej energetycznego zdarzenia, jakie miało miejsce od Wielkiego Wybuchu. Chociaż zespół Chandra nigdzie nie użył w swoim oświadczeniu słów teoria, hipoteza czy interpretacja, każde jej zdanie opiera się na plątaninie założeń, od zakładanej kolizji galaktyk, po bardzo przypuszczeniowe soczewkowanie grawitacyjne, a wszystko to owinięte wokół zdyskredytowanego założenia, że przesunięcie ku czerwieni jest pewną miarą prędkości i odległości. Zaskoczeniem jest, że oświadczenie to, pojawiające się w szeregu mediów naukowych, głosi, że obraz ten dowodzi istnienia ciemnej materii.

W ujęciu elektrycznym, optyczny obraz z Hubble'a przedstawia wiele zniekształconych galaktyk i włókien, plazmy, które astronom Halton Arp zidentyfikował jako fragmenty kwazara (QSO, lub obiektu pół-gwiazdowego) po tym, jak przeszedł przez fazę silnie przesuniętego ku czerwieni i niestabilnego BL Lac. Przejście BL Lac przerywa rosnącą masę plazmy kwazara, w czasie, gdy ten czyni postępy w stawaniu się galaktyką towarzyszącą.

Z elektrycznego punktu widzenia, obraz z Chandra (różowy) wyraźnie pokazuje dzwonowaty obszar terminalny i łuk wyładowania plazmowego w formie dżetu. Silne pole magnetyczne zmusza elektrony do emisji promieniowania synchrotronowego (nie termicznego), uchwyconego na zdjęciu. Promieniowanie synchrotronowe jest normalnym efektem wyładowania elektrycznego.

Ale popularna astronomia, niepomna istnienia elektryczności, widzi tu tylko zderzenie gorącego gazu.

Gromada posiada przesunięcie ku czerwieni z = 0,3, odpowiadające dokładnie szczytowi w kwantyzacji Karlssona dla tych typowych obiektów BL Lac. Ponieważ przesunięcie to nie musi być normalizowane bazowym przesunięciem innej grupy galaktyk, gromada ta znajduje się w naszej Grupie Lokalnej. Potwierdza to jej lokalizacja w stożku wyrzutowym M31 (galaktyki Andromedy), który obejmuje M33, 3C120, wiele kwazarów i wiele komórek wodorowych, rozciągniętych pomiędzy M31 a Drogą Mleczną. Z powodu swojej bliskości, Droga Mleczna i Wielki Obłok Magellana pochodzą prawdopodobnie jedna od drugiej. Statystycznie, jak wskazał ponownie ponownie Halton Arp, gromady galaktyk występują głównie wokół dużych galaktyk o małym przesunięciu ku czerwieni.

Włókna, łuki i kępki plazmy o wysokim przesunięciu ku czerwieni, grupujące się wokół wielu galaktyk w gromadzie, oznaczają miejsca drugorzędnych skurczy plazmy i wyrzutów. Spodziewane są dalsze badania w celu ujawnienia typowego wzorca malejącego przesunięcia ku czerwieni i zwiększającej się jasności wraz z rosnącą odległością.

Teoria Wielkiego Wybuchu, w której nie bierze się pod uwagę elektrycznych właściwości plazmy, zakłada, że przesunięcie ku czerwieni musi być wyznacznikiem odległości. W rezultacie, włókna i łuki plazmowe umieszczane są daleko w tle. W celu wyjaśnienia obecności tych struktur na tle galaktyk, przywołuje się soczewkowanie grawitacyjne, aby wyjaśnić takie rzeczy, jak wielokrotne obrazy tylko jednego odległego kwazara. Lecz nawet ten wykręt jest daremny: liczba rzekomo odległych obiektów powinna, zgodnie z założeniami astronomów, rosnąć wraz z ich malejącą wielkością podczas gdy, według obserwacji, maleje.

Soczewkowanie grawitacyjne wymaga ogromnej ilości masy. ale pomiędzy galaktykami, których odległości zostały policzone innymi metodami, niż z założeniem co do przesunięć ku czerwieni, galaktyki spiralne i eliptyczne są najmasywniejsze. Zniekształcone i osobliwe galaktyki, które wypełniają gromady takie, jak 1E0657-56, są karłowatymi obiektami o małej masie. Teoretycy Wielkiego Wybuchu po prostu ignorują dowody płynące ze zdjęć, obliczają masę potrzebną do otrzymania żądanego efektu soczewkowania, po czym mówią, że masa ta istnieje jako niewidzialna ciemna materia.


Mel Acheson

Przetłumaczono z http://www.thunderbolts.info/tpod/2006/arch06/060904bulletcluster.htm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz